01.01.2024. Nowy Rok. I do tego poniedziałek! Nowy Rok, nowy miesiąc, nowy tydzień. Zawsze uwielbiałem takie sytuacje. Wierzyłem, że to będą przełomowe momenty w życiu. Że warto coś nowego zaczynać. Więc robiłem mnóstwo postanowień. Oczywiście żadne nie wychodziły. Z każdym kolejnym złamanym przyrzeczeniem rosła we mnie frustracja i złość na samego siebie. Wewnętrzny krytyk pastwił się nade mną z sadystyczną przyjemnością uświadamiając mi że jestem do niczego. Aż przyszedł moment, że odpuściłem te wszystkie zapędy do postanowień. Jeśli bym tego nie zrobił, krytyk by mnie wykończył. Dosłownie. Aczkolwiek… Chyba nie do końca odpuściłem. Swój pierwszy wpis na tej podstronie mającej być pewnego rodzaju blogiem, zaplanowałem właśnie na taki szczególny dzień. I mam nadzieję, że nie nakręcę się na składanie jakichś obietnic sobie i czytelnikom. Wierzę jednak, że w tym roku będzie tu więcej wpisów niż tylko ten jeden. Nie róbcie żadnych postanowień noworocznych. To jest niezdrowe. Ale jeśli już musicie, to zadbajcie o to, by spacyfikować Waszego wewnętrznego krytyka. No i życzę Wam powodzenia i wytrwałości! Oraz oczywiście zdrowia!
Ja mam jedno postanowienie od wielu lat: być szczęśliwą!